Jakie mogą być pułapki związane z ćwiczeniami z internetu?
Na to pytanie odpowiada Patrycja Obara.
Czy w internecie można znaleźć dobre, darmowe ćwiczenia wokalne? Pewnie, całe mnóstwo! Jest jednak kilka pułapek, na które trzeba uważać. Oto niektóre z nich.
-> Głoski
Ćwiczenia dostępne w internecie często prezentowane są w języku angielskim, który bardzo się różni fonetycznie od języka polskiego. Mamy do dyspozycji inne głoski, a niektóre, choć na pozór są podobne, wymawiamy nieco inaczej. Tymczasem w tak precyzyjnym instrumencie, jakim jest trakt głosowy, nawet subtelna zmiana głoski może zrobić kolosalną różnicę. W praktyce to oznacza, że część z tych ćwiczeń może nie zadziałać dobrze u osób, dla których angielski nie jest językiem ojczystym.
-> Ocena brzmienia własnego głosu
Samemu trudno jest ocenić brzmienie własnego głosu, jego jakość, barwę. Można dyskutować o tym, czy tak naprawdę w ogóle jest to możliwe, a to dlatego, że nasz własny głos dociera do naszych uszu zniekształcony. Niektóre częstotliwości się wybijają, a innych nie słyszymy. Poza tym jesteśmy osłuchani z takim a nie innym brzmieniem i zmiany – nawet na lepsze – mogą nam się nie podobać. Dlatego dobrze dać się posłuchać zewnętrznemu uchu.
-> Dopasowanie ćwiczeń do potrzeb głosu
To niestety nie działa tak, że wystarczy wykonywać jakiekolwiek ćwiczenia i one na pewno pomogą głosowi. Pomogą wtedy, jeśli będą dobrze dopasowane do konkretnych potrzeb Twojego głosu.
-> Napięcia
Napięcia mają to do siebie, że jak je nosimy w ciele wystarczająco długo, to się do nich przyzwyczajamy i przestajemy je zauważać. Dlatego warto przynajmniej od czasu do czasu skonsultować się z kimś, kto pomoże nam ewentualne napięcia zlokalizować i zneutralizować.
Podsumowując – czy jest sens korzystać z ćwiczeń dostępnych w internecie? Tak, można w ten sposób urozmaicać swoją praktykę, ale to rozwiązanie dla osób bardzo świadomych potrzeb i działania swojego głosu. W innym wypadku warto swój wybór ćwiczeń skonsultować, żeby upewnić się, że nie zaszkodzą Twojemu głosowi.