Chcesz lepszych występów? Bądź lepszą publicznością

A co, gdybyśmy spojrzeli na występy sceniczne od innej, być może kontrowersyjnej strony?

Na co dzień pomagam ludziom rozwijać umiejętność śpiewania i przemawiania na scenie. Ale może można też rozwinąć umiejętność bycia publicznością?

Kiedy myślę o ćwiczeniach, które mogłabym zaproponować na szkoleniu z bycia publicznością, to przychodzą mi do głowy takie:

  1. Spróbuj nie wpaść w pętlę oceniania. Czasem osoba występująca na scenie robi coś, co odwraca Twoją uwagę. Jakieś chrząknięcie, przejęzyczenie, nietrafiony dźwięk, czy gest, który Cię drażni. Ale co by było, gdyby puścić to w niepamięć i przekierować świadomie swoją uwagę na to, co dobre w występie? Może tak będzie korzystniej?
  2. Kieruj się empatią. To normalne, że osoba na scenie się stresuje. Niemal wszyscy tak mamy i różnie sobie z tym stresem radzimy. Być może kolejny występ tej osoby będzie lepszy. A kolejny jeszcze lepszy. Ale dziś akurat spotykacie się w takim momencie, kiedy ta osoba potrzebuje trochę więcej wsparcia.
  3. Załóż, że osoba na scenie zrobiła wszystko, co mogła, żeby się przygotować. Zwykle tak jest. Naprawdę mało spotkałam osób, którym nie zależy i robią swój występ na odczep się. W większości przypadków bardzo się starają dać publiczności to, co mają najlepszego.
  4. Przyjmij realistyczną skalę porównawczą. Jeśli każdą osobę występującą np. na koncercie szkolnym czy występie w małym lokalnym pubie będziemy porównywać do topowych zawodowych wokalistek i wokalistów, to na bank wypadnie blado. Może warto sobie stworzyć w głowie obraz osoby, która śpiewa wystarczająco dobrze i jeśli już porównywać, to może właśnie przyjmując taki punkt wyjścia?

Daj znać, co o tym myślisz. Czy odpowiedzialność za występ spoczywa wyłącznie na osobie na scenie, czy jednak w Twoim odczuciu obie strony mają wpływ na rezultat?

Wdech nosem, wydech ustami – tylko czy na pewno?

„Wdech nosem, wydech ustami” to chyba najczęstsza rada dotycząca oddechu. No może oprócz „oddychaj przeponą”, ale o tym było w innym odcinku (spoiler: obie te rady są złe 😜).

W większości sytuacji zarówno wdech, jak i wydech powinniśmy robić organem, który ewolucja nam podarowała jako domyślny przyrząd do oddychania: nosem.

Dlaczego wydech nosem jest lepszy?

  1. Tracimy mniej wody niż przy wydechu ustami (czyli nie wysuszamy głosu)
  2. Oddech jest wolniejszy, a wchłanianie tlenu większe, co łącznie daje nam znacznie lepszą wymianę gazową
  3. Wolniejszy oddech, a w szczególności dłuższy wydech uspokaja, a nawet spowalnia akcję serca, jest więc dobrym i łatwo dostępnym lekarstwem na tremę
  4. Wspiera pracę przepony (i tak serio, jest to jedna z niewielu rzeczy, które możemy zrobić, żeby na tę pracę wpłynąć)
  5. Tracimy mniej ciepła niż przy wydechu ustami, czyli jest bardziej wydajnie energetycznie
  6. Zmniejsza się ryzyko hiperwentylacji, o której napiszę w następnym poście

Pro tip niedotyczący śpiewania: spróbujcie oddychać nosem podczas swojego następnego treningu. Może Was zaskoczyć, jak bardzo – i to od ręki – poprawi się Wasza wydolność.

Ciekawa jestem Twoich doświadczeń z oddechem. Czy zwracasz na niego świadomie uwagę, czy jest to coś, co po prostu dzieje się samo?

(autorka wpisu: Patrycja Obara)

Co łykać na problemy z głosem?

Producenci leków i suplementów prześcigają się w zachwalaniu swoich preparatów na wszystko. Między innymi na problemy z głosem. Są już na to tabletki, spraye, syropy.

Który z tych specyfików najlepiej zastosować, kiedy nasz głos niedomaga?

Odpowiedź jest prosta: żaden.

Fałdy głosowe (a to ich dysfunkcja oznacza problemy z głosem typu chrypka czy wręcz jego utrata) strzegą wstępu do naszej tchawicy. Innymi słowy, są częścią układu oddechowego.

Natomiast wszystko, co połykamy, trafia do innej tuby – do przełyku, który jest częścią układu pokarmowego. Co więcej, podczas przełykania fałdy głosowe chowają się za przechyloną nagłośnią. Jest to struktura ochronna, która powstała specjalnie w tym celu, żeby do naszych dróg oddechowych nic nie wpadało podczas jedzenia.

Dlatego też nic, co połykamy, nie zbliża się nawet do naszych fałdów głosowych i nie ma możliwości wpłynąć na ich kondycję.

Co w takim razie może pomóc? To, co rzeczywiście dociera do fałdów głosowych, czyli:

  • Inhalacja / nebulizacja
  • Gulganie gardła
  • Picie na przykład naparów z nawilżających ziół, ale to nie pomoże doraźnie, tylko w nieco dłuższej perspektywie czasowej z powodów opisanych powyżej 😊

A dodatkowo: zmniejszenie intensywności wysiłku wokalnego (na przykład: mówimy mniej, unikamy mówienia w głośnych miejscach, ale nie przestajemy mówić w ogóle, bo mięśnie zastygnięte w bezruchu słabiej się regenerują).

Jeśli problem jest duży, warto skonsultować się ze specjalistą – laryngologiem lub foniatrą.

(autorka wpisu: Patrycja Obara)

Sakramentalne pytanie: jak pracować przeponą?

I od razu odpowiedź: inaczej niż myślisz (prawdopodobnie 😉).

Już wyjaśniam.

  1. Po pierwsze, nie da się mówić czy śpiewać z przepony. No nie da się i już. Przepona jest mięśniem umiejscowionym daleko od źródła głosu, jakim jest krtań. Poza tym jest mięśniem wdechowym. A jak ostatnio sprawdzałam, to większość z nas mówi i śpiewa na wydechu 😉.

Dobra, żarty żartami. Idziemy dalej.

  1. Po drugie, przepona jest… mięśniem. Nie balonikiem, do którego wpada powietrze. Nie da się więc zarządzać powietrzem w przeponie, bo jego tam po prostu nie ma 🤷🏼
  2. Po trzecie, przepona w dużej mierze działa niezależnie od naszej woli. I dobrze, bo dzięki temu możemy na przykład iść spać i nie martwić się o oddychanie. No ale z tego wynika taki szkopuł, że zasadniczo nie da się jej kontrolować w bezpośredni sposób.
  3. Po czwarte, „podparcie z przepony” to po prostu złe tłumaczenie. Włoskie appoggio czy angielskie support to raczej wsparcie, czy oparcie. I nie jest to tylko językoznawcze geekowanie. Wiele razy pracowałam z osobami, które chciały „podpierać” głos przeponą i w rezultacie napinały brzuch. A tego głos nie lubi.

W takim razie jak zapewnić głosowi WSPARCIE z przepony?

  • Ćwicz prawidłowy oddech – głęboki, ale swobodny, angażujący całą klatkę piersiową, a nie tylko jej szczytową część.
  • Wykonuj ćwiczenia na wydłużenie wydechu.
  • Rozluźnij brzuch, żeby przepona mogła pracować swobodnie ☺️

Zadbaj o dobre wzorce i pozwól, by Twój układ oddechowy robił swoje. W końcu jest w tym ekspertem!

(autorka wpisu: Patrycja Obara)

Jak wytrenować miks, czyli płynne przejścia między rejestrami?

Co najczęściej słyszę od osób zaczynających naukę śpiewu? “Mam problem z wejściem na wysokie dźwięki”. Co na to odpowiadam? Że to zupełnie normalne.

Jednym z trudniejszych wyzwań technicznych dla osób śpiewających jest płynne przejście między wygodnymi dźwiękami znajdującymi się w zakresie mowy, a wyższymi dźwiękami, które pojawiają się w większości piosenek. Problem ten wynika z różnic w pracy mięśni odpowiedzialnych za produkcję dźwięku na różnych wysokościach (czy też w różnych rejestrach).

Techniki pracy nad miksowaniem rejestrów obejmują najróżniejsze ćwiczenia, które stopniowo zwiększają koordynację pracy mięśni odpowiedzialnych za oba rejestry, co pozwala na uzyskanie płynnego i naturalnego przejścia. Będą to odpowiednio dobrane do potrzeb konkretnego głosu samogłoski, spółgłoski i skale. Pomocne mogą być także ćwiczenia SOVT, które stabilizują trakt głosowy i redukują napięcia.

Praca nad miksem to proces, który wymaga precyzyjnego wsłuchania się w swoje ciało i głos, a także cierpliwości i regularnych ćwiczeń.