Gdybym zapytała Cię teraz, co myślisz o swoim głosie, to co przyszłoby Ci do głowy jako pierwsze? A kiedy zaśpiewasz piosenkę, jak zwykle oceniasz własny występ? A może jest tak, że wstydzisz się śpiewać przy innych – z jakiego powodu?
Jest dość prawdopodobne, że w Twoich odpowiedziach na te pytania znalazło się kilka negatywnych przekonań na temat Twojego głosu. Wiele osób dość dużo uwagi poświęca temu, czego w swoim głosie nie lubi. ☹️
Tylko niestety jeśli takie przekonania zabieramy ze sobą na scenę (czy na lekcję śpiewu), więcej nam one zabierają, niż dają.
Po pierwsze – na poziomie emocji – jest nam trudno i nieprzyjemnie. A to jest przeciwieństwo tego, jak powinniśmy się czuć, śpiewając.
Po drugie – na poziomie ciała – takie przekonania powodują napięcia, a te przeszkadzają w śpiewaniu no i mamy samospełniającą się przepowiednie.
Dlatego, pracując nad swoim głosem, oprócz wykonywania ćwiczeń technicznych, popracuj nad tym, żeby się z nim zwyczajnie polubić. 🥰
Twój głos jest piękny. Unikalny. Wyjątkowy i tylko Twój. 🫶
Pierwsze ćwiczenie wykonaj już teraz. Pomyśl o trzech rzeczach, za które lubisz swój głos. Nawet jeśli na początku to trudne, wykonuj to ćwiczenie każdego dnia. Na pewno odczujesz – i usłyszysz – pozytywne efekty! ❤️🧡💛💚💙💜
Praca z głosem, to złożony temat. Obejmuje nie tylko działanie fałdów głosowych, ale tak naprawdę całego ciała i różnych jego funkcji. Dlatego na różnych etapach pracy z głosem mogą Ci pomóc różni specjaliści.
👉Nauczyciel emisji głosu – pomoże Ci z techniką wokalną i szeroko rozumianym umuzykalnieniem.
👉Logopeda – jeśli masz kłopoty z dykcją czy artykulacją, ale też z napięciami w obrębie jamy ustnej i krtani.
👉Fizjoterapeuta lub osteopata – pomoże Ci rozluźnić napięcia w ciele, wypracować prawidłową posturę i nawyki oddechowe.
👉Laryngolog lub foniatra – pomoże Ci od strony medycznej, jeśli pojawia się jakiś problem zdrowotny z narządem głosu, np. zapalenie krtani, guzki śpiewacze, niedomykalność fałdów głosowych.
👉Masażysta – pomoże Twojemu ciału się odprężyć przed śpiewaniem dzięki masażowi całego ciała, albo twarzy i szyi.
👉Nauczyciel aktorstwa – wesprze Cię w umiejętnościach interpretacyjnych, ale też pomoże przełamać tremę.
👉Psycholog lub coach – pomoże Ci przełamać bariery do śpiewania, pokonać tremę i wstyd, zmotywować się, wzbudzić swoją kreatywność.
Jeśli czujesz, że jest coś co sprawia, że nie robisz postępów w nauce śpiewu tak szybko, jak Ci się marzy, zastanów się, czy nie potrzebujesz wsparcia w którymś z wymienionych w tym poście obszarów.
A może jest jeszcze ktoś, o kim tutaj nie wspomniałam, a powinien się na tej liście znaleźć? Podziel się w komentarzu! 👍
Pierwsze, co przychodzi do głowy, to ustawienie przypomnień, zainstalowanie odpowiednich aplikacji, czy zapisanie sobie na karteczkach w widocznym miejscu przypominajki. Niestety nie na wszystkich to działa. Sama jestem wśród tych osób, które wyłączają przypomnienia, wyciszają aplikację i dalej robią swoje.
Jeśli i Ty masz taki kłopot, spróbuj podejść do tego od innej strony i znaleźć w piciu wody przyjemność.
Możesz poeksperymentować z dodatkami i znaleźć taki wariant wody, którego picie sprawia Ci przyjemność. Na przykład: 1. Z listkiem mięty 2. Z plasterkiem cytryny lub limonki 3. Z plasterkiem pomarańczy 4. Z plasterkiem ogórka 5. Z truskawką 6. Z odrobiną mleka owsianego
Możesz też poeksperymentować z temperaturą wody. Ja osobiście zimą nie jestem w stanie wypić nawet pół szklanki zimnej wody, ale wystarczy, że ją podgrzeję do około 40 stopni i to zupełnie zmienia postać rzeczy! Z kolei latem schłodzona woda z kostkami lodu (albo na przykład mrożonymi truskawkami) działa jak marzenie.
Jeśli niegazowana woda Ci nie podchodzi, możesz spróbować z musującą (lekko gazowaną). Mocno gazowanej raczej przed wyjściem na scenę nie polecam. Po pierwsze dlatego, że gaz nagromadzony w żołądku może powodować dyskomfort podczas śpiewania. Po drugie – grozi to nieoczekiwanymi efektami dźwiękowymi podczas występu 😅.
A może masz jeszcze jakiś sposób na to, żeby uprzyjemnić sobie picie wody? Koniecznie podziel się w komentarzu.
Było już o tym, ile i dlaczego pić. A dzisiaj post o tym, co pić. I tak, jak obiecałam, będą dobre wiadomości 😇
Po pierwsze, najważniejsze i przede wszystkim – wodę. Nic jej nie zastąpi i nic nie przebije. Ale to już pewnie wiesz. Ale co poza tym? Opcji jest wiele, jedne bardziej, inne mniej korzystne. Zanim zdecydujesz się na dobre sięgnąć po którąś z nich, poeksperymentuj, poobserwuj się i poznaj reakcje swojego ciała. To, co służy jednej osobie, niekoniecznie pomoże innej.
➡️ Słodzone napoje – tutaj zdecydowanie na nie. Głównie ze względu na cukier, który może spowodować uczucie zalepienia gardła, co na pewno nie pomoże w śpiewaniu. Po drugie słodkie napoje powodują nagły wzrost, a po nim równie gwałtowny spadek energii. Nie byłoby dobrze, gdyby ten spadek dopadł Cię w trakcie występu. Trzeci minus jest taki, że zwykle są to napoje gazowane, a tych też lepiej unikać przed śpiewaniem.
➡️ Dobrym pomysłem, szczególnie przed występem, może być wypicie zamiast wody mleka (w tym niesłodzonego mleka roślinnego), niesłodzonej wody kokosowej, lub soku owocowego lub warzywnego (z niską zawartością cukru i bez cukru dodanego). Dlaczego? Ponieważ taki napój trochę dłużej posiedzi w Twoim układzie pokarmowym, nim woda zostanie z niego odfiltrowana. Efekt? Minie nieco więcej czasu, zanim poczujesz potrzebę pójścia do toalety, co podczas koncertu może mieć duże znaczenie.
➡️ Herbata, szczególnie słaba – można się kierować zasadą, że im jaśniejsza, tym lepsza. Zielona będzie lepsza od czarnej. Biała będzie lepsza od zielonej. Warto jednak zadbać o odpowiednią temperaturę i czas parzenia, dzięki którym wydobędziesz z herbaty najlepsze właściwości.
➡️ Herbatki ziołowe, na przykład herbatka z hibiskusa, dzikiej róży czy rumianku, również będą dobrze nawadniać nasze ciało. Unikaj natomiast pokrzywy, skrzypu polnego, kopru włoskiego i pietruszki, bo mają działanie moczopędne.
➡️ Jedzenie bogate w wodę, na przykład zupy, niektóre warzywa (ogórek, pomidor, cukinia), niektóre owoce (arbuz, melon) można wliczyć do puli przyswajanych płynów.
➡️ Alkohol – nope. Nie. Nein. No. Z tak wielu powodów, że na pewno brakłoby miejsca w tym poście, żeby je opisać. Dlatego po prostu: nie. Nie przed śpiewaniem.
➡️ Kawa – no i tutaj mam tę dobrą wiadomość. Panujące powszechnie przekonanie, że kawa odwadnia, nie znajduje potwierdzenia w badaniach. To znaczy, że można pić kawę bez gigantycznego poczucia winy. Z drugiej strony kofeina pobudza nasz układ nerwowy, może zwiększać wrażliwość na bodźce i powodować uczucie niepokoju. Może też powodować większą reaktywność mięśni, a więc i mniejszą kontrolę nad nimi. Dlatego – kawa tak. Ale z głową.
Jak pisała w poprzednim poście Gosia Nawrot, Twój głos potrzebuje wody, żeby odpowiednio funkcjonować. Odwodniona śluzówka staje się gęsta i lepka, więc fałdy głosowe nie drgają tak, jak powinny i są podatne na uszkodzenia. Oprócz tego potrzebne jest większe ciśnienie (a zatem większy wysiłek), żeby wprawić je w ruch. O czym jednak warto pamiętać, kiedy chcemy zadbać o nawilżenie głosu?
1. Pierwsza i najważniejsza rzecz, to picie odpowiedniej ilości wody. Woda nawilża nasze komórki od środka i żadne działanie z zewnątrz tego nie zastąpi.
2. Odpowiednia ilość, czyli jaka? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najlepsza dla Ciebie ilość wody będzie zależała od różnych czynników związanych m. in. z Twoim stylem życia. Przede wszystkim – obserwuj się!
3. Na początek możesz spróbować kierować się zasadą, że wypijasz 1 ml wody na każdą 1 kcal, którą spożywasz w ciągu dnia. Jeśli w danym dniu dużo mówisz lub śpiewasz, dolicz 100-150 ml na każdą godzinę.
4. Pij regularnie i małymi porcjami. Nie czekaj, aż poczujesz pragnienie, bo jest to pierwszy sygnał odwodnienia.
5. Pamiętaj, że nie da się napić na zapas. Jeśli wypijesz za dużo na raz, nadmiar płynu po prostu wydalisz – nie da się go zmagazynować. Dlatego regularność jest tak ważna.
6. Tabletki, spraye, syropy i inne specyfiki rzekomo nawilżające głos mogą co najwyżej zadziałać na błonę śluzową gardła, ale nie na fałdy głosowe, ponieważ one strzegą ujścia Twoich dróg oddechowych. Kiedy cokolwiek połykasz, nagłośnia szczelnie to ujście zamyka. Efekt – nic co połykasz nawet nie zbliża się do Twoich fałdów głosowych.
7. Do Twoich fałdów głosowych docierają tylko te rzeczy, które wdychasz. Jeśli więc picie wody nie wystarcza (na przykład po infekcji) i potrzebujesz jakoś wspomóc nawilżenie, sięgnij po inhalacje. Ale pamiętaj, że nawet najlepszy inhalator nie zastąpi picia wody.
W kolejnym poście zajmiemy się tym, co (oprócz wody) pić. Obiecuję co najmniej jedną dobrą wiadomość 😃 ________ Źródła: https://www.healthline.com/nutrition/how-much-water-should-you-drink-per-day https://www.healthline.com/health/body-water-percentage Duncan Rock – http://www.duncanrock.co.uk/