Pierwsze, co przychodzi do głowy, to ustawienie przypomnień, zainstalowanie odpowiednich aplikacji, czy zapisanie sobie na karteczkach w widocznym miejscu przypominajki. Niestety nie na wszystkich to działa. Sama jestem wśród tych osób, które wyłączają przypomnienia, wyciszają aplikację i dalej robią swoje.
Jeśli i Ty masz taki kłopot, spróbuj podejść do tego od innej strony i znaleźć w piciu wody przyjemność.
Możesz poeksperymentować z dodatkami i znaleźć taki wariant wody, którego picie sprawia Ci przyjemność. Na przykład:
1. Z listkiem mięty
2. Z plasterkiem cytryny lub limonki
3. Z plasterkiem pomarańczy
4. Z plasterkiem ogórka
5. Z truskawką
6. Z odrobiną mleka owsianego
Możesz też poeksperymentować z temperaturą wody. Ja osobiście zimą nie jestem w stanie wypić nawet pół szklanki zimnej wody, ale wystarczy, że ją podgrzeję do około 40 stopni i to zupełnie zmienia postać rzeczy! Z kolei latem schłodzona woda z kostkami lodu (albo na przykład mrożonymi truskawkami) działa jak marzenie.
Jeśli niegazowana woda Ci nie podchodzi, możesz spróbować z musującą (lekko gazowaną). Mocno gazowanej raczej przed wyjściem na scenę nie polecam. Po pierwsze dlatego, że gaz nagromadzony w żołądku może powodować dyskomfort podczas śpiewania. Po drugie – grozi to nieoczekiwanymi efektami dźwiękowymi podczas występu 😅.
A może masz jeszcze jakiś sposób na to, żeby uprzyjemnić sobie picie wody? Koniecznie podziel się w komentarzu.
🎤🎤🎤