Śpiewanie jako spoiwo społeczne – cz. 4: podsumowanie

Śpiewanie jest naturalną potrzebą, czymś szalenie ważnym dla naszego istnienia. Zanim jeszcze nauczyliśmy się używać konkretnego języka, wydawaliśmy z siebie różnego rodzaju dźwięki: krzyki, piski, pomruki, jęki, a nawet dłuższe, bardziej melodyjne frazy.

Śpiew wpływa na różne aspekty naszego życia. Pełni rolę spoiwa społecznego i wzmacnia budowane więzi. Obniża poziom stresu, poprawia samopoczucie i ułatwia łagodzenie konfliktów. Dodaje otuchy i systematyzuje tempo wspólnej pracy. Towarzyszy ludzkości od zawsze, od rytualnych zawołań, plemiennych okrzyków po kołysanki czy urodzinowe „Sto lat”. Śpiewanie stanowiło nieodłączny element życia społecznego. Hormony szczęścia, które wydzielają się podczas śpiewania, ewolucyjnie mogą być uważane za nagrodę, nagrodę za nawiązywanie współpracy, a co za tym idzie budowanie wspólnoty. Nasi przodkowie razem śpiewali wytwarzając tym samym więzi społeczne, wzmacniając poczucie przynależności, oddania, lojalności. Muzyka stanowiła środek komunikacyjny i informacyjny, dzięki któremu można było między innymi połączonymi siłami odstraszać nieprzyjaciół. Z biegiem czasu śpiewanie z pierwotnej potrzeby ewoluowało do sztuki wokalnej, wzrastała jego waga na tle kulturowego dorobku, rozwijała się jego funkcjonalność oraz rola w społecznym życiu.

Śpiewanie odgrywa istotną rolę w życiu całego społeczeństwa, ale również w życiu każdego z nas, w życiu jednostki. Jako dziedzina sztuki istnieje w różnych systemach – religijnym, politycznym, medialnym, ekonomicznym itd. Śpiew pełni funkcje m.in. komunikacyjne, zdrowotne, terapeutyczne, rozwojowe, edukacyjne, kompensacyjne. Wpływa na nasze samopoczucie, stan fizyczny i psychiczny, zacieśnia więzi społeczne, wspomaga rozwój, pobudza wyobraźnię, uwrażliwia, dodaje odwagi, siły, motywuje do działania. Stanowi środek artystycznego wyrazu nierozerwalnie związany z naszą emocjonalnością, bo instrumentem, którego używamy jest nasz własny głos. Śpiewając przeżywamy dany utwór, dlatego też piosenka może nas rozweselić, wzruszyć, zmotywować, wprawić w podniosły nastrój lub też zasmucić czy zezłościć. Nieraz to właśnie śpiew pozwala nam stanąć twarzą w twarz z trudnymi emocjami.
__
Wpis zainspirowany artykułem:
C. Sheppard, Niezwykłe korzyści płynące ze śpiewania. Koniecznie wróćmy do tej praktyki, tłum. Joanna MM, https://dobrewiadomosci.net.pl/31496-niezwykle-korzysci… praktyki/?fbclid=IwAR1KvC-w_zJuYzeeekhQ1JE_nvmXaYj2in9kqxnP8Jwx3R9iN-wpsxo3LvE
oraz książką:
B. Jabłońska, Socjologia muzyki, Warszawa 2014.

Śpiewanie jako spoiwo społeczne cz. 3

Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, wywołującego chorobę COVID-19, która pojawiła się na świecie z początkiem 2020 roku stała się kolejnym trudnym sprawdzianem, dla różnych wspólnot, zarówno tych większych (miasta, państwa, świat), jak i tych mniejszych (grupa znajomych, rodzina). Jednak nawet tutaj ważnym ratunkiem i spoiwem okazała się właśnie muzyka, a więc również wspólne śpiewanie.

Cały świat stanął w obliczu jednego wroga – choroby, na którą nie istniała (wtedy jeszcze) żadna szczepionka ani lek. W początkowych dniach pandemii w Europie najbardziej dotknięte przez koronawirusa były Włochy, gdzie wykryto najwięcej przypadków choroby, a zarażonych przybywało bardzo szybko. Podczas zarazy niezbędnym krokiem okazało się wprowadzenie kwarantanny, izolacji społecznej. Ludzie dla dobra własnego oraz swoich najbliższych musieli zostać w domu, co było dla niektórych (np. tych którzy mieszkają w pojedynkę) bardzo trudne, ponieważ w momencie zagrożenia często szukamy bliskości, poczucia wspólnoty.

We Włoszech w celu dodania sobie otuchy zapoczątkowano wspólne koncertowanie na balkonach, dzięki takim praktykom samotność stała się mniej bolesna. W niedługim czasie pomysł koncertów na balkonach obiegł cały zaatakowany przez wirusa świat. Dodatkowo w Internecie zaczęto organizować różnego rodzaju muzyczne akcje, nagrania czy koncerty online (np. One World: Together at Home), których celem było wsparcie lekarzy i pielęgniarek, walczących na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem.

Wspólne śpiewanie zjednoczyło świat, pomimo społecznej izolacji – to fascynujący paradoks, który zaistniał podczas ogólnoświatowej pandemii trwającej od 2020 roku. __

Wpis zainspirowany artykułem:
https://kultura.onet.pl/…/koronawirus-w-italii…/sz15kf7
oraz nagraniami pochodzącymi z koncertu One World: Together at Home

Z jakim głosem Ci do twarzy – o stylówkach wokalnych z Pauliną Kordylas | Podcast „Na głosy o głosie”

  • Co to jest stylówka wokalna i czym się różni od stylu muzycznego?
  • Co ma łkanie, wzdychanie i szept do poszukiwania swojego prawdziwego głosu?
  • Jakie pytanie trzeba sobie zadać, żeby się upewnić, że eksperymenty z głosem są poszukiwaniem własnego stylu, a nie imitacją innych wokalistów?
  • Czy można głos rozpisać w excelu?
  • Czy stylówkę wokalną można kształtować świadomie, czy trzeba się z nią urodzić?
  • I czy warto dążyć do normatywności w emisji głosu?

Na te i inne pytania odpowiada w tym odcinku Paulina Kordylas w rozmowie z Patrycją Obarą.

Gościni:

Paulina Kordylas – trenerka wokalna, masażystka i rehabilitantka głosu. Jest założycielką studia wokalnego “NA DWA” w Poznaniu. Jako jedyna w Polsce jest certyfikowaną Vocal Habilitation Professional. Swoją wiedzę zdobywała na wielu specjalistycznych szkoleniach u takich nauczycieli jak Stephen King, Jenevora Williams, Chris Johnson, Ken Bozeman, Janice Chapman czy Ilter Denizoglu. Uczyła się także u topowych nauczycieli techniki CVT takich jak Julie Lindell, Sarah Algoet czy Mathias Aaen. Paulina swoją masażową praktykę rozwijała z Vocal Massage Training. Odbyła także wiele szkoleń specjalistycznych z zakresu anatomii i logopedii oraz różnych technik masażu oraz metod terapii manualnej, które przynoszą bezpośrednie korzyści osobom pracującym głosem. W swojej praktyce kieruje się modelem bio-psycho-społecznym, terapią skoncentrowaną na osobie (person-centered approach) oraz EBM (evidenced-based medicine), czyli praktyką opartą na faktach. W wolnym czasie czynnie występuje na scenie, jako wokalistka i pianistka oraz pisze i aranżuje własne utwory. Wraz z Michaliną Zwierzychowską-Wydrą prowadzi warsztaty ze stylówki wokalnej.

Prowadząca:

Patrycja Obara – pedgagożka, coachka, artystka, podcasterka. Założyła Wrocławską Szkołę Śpiewu. Jest międzynarodowo certyfikowaną trenerką wokalną (Modern Vocal Training level 2) oraz specjalistką pierwszej pomocy wokalnej (Vocal Health First Aider). Ma ponad 20-letnie doświadczenie w pracy pedagogicznej i jest pasjonatką metodologii nauczania. Wygłosiła na ten temat dwa wystąpienia TEDx: “7 sekretów skutecznej nauki wszystkiego” i “Education – you’re doing it wrong”. W ramach stypendium MKiDN w 2020 roku wydała podręcznik pisania tekstów piosenek “Piosenkopisanie” od 1.09.2023 dostępny na stronie empik.com. Jej muzyki posłuchasz w serwisach streamingowych. Pisze i śpiewa w różnorodnej stylistyce, współpracuje także jako autorka tekstów z innymi artystami. Współprowadzi podcast Lekkomówni o wystąpieniach publicznych i podcast bliżej | rozmowy | muzyka towarzyszący piosenkom z jej najnowszej płyty.

Śpiewanie jako spoiwo społeczne cz. 2

Śpiew jest głęboko zakorzeniony w folklorze różnych kultur i wyznań, stanowi nieodłączną część wszelkiego rodzaju rytuałów i obrzędów zarówno świeckich jak i religijnych. Do tej pory kolędujemy podczas świąt Bożego Narodzenia, śpiewamy na weselach, pogrzebach, nucimy Sto lat w czasie urodzin.

Śpiewamy podczas modlitw. Już w starożytnej Grecji różnego rodzaju pieśni związane były z kultem danego bóstwa (np. pean – pieśń triumfalna, dziękczynna, kierowana do olimpijskich bogów, głównie do Apollina).

A Stary Testament? Przecież zawiera aż 150 Psalmów (!) – modlitw wyśpiewywanych od tysiącleci przez wyznawców chrześcijańskiego Boga.

Wspólne śpiewanie wpływa na budowanie wspólnoty, na zacieśnianie się więzi społecznych. Wystarczy zwrócić uwagę na znaczenie hymnów państwowych, te uroczyste pieśni stanowią jeden z podstawowych fundamentów jedności narodowej.

Pieśni solidaryzują również kibiców podczas meczów, głównie piłki nożnej. W 2015 roku po zamachu terrorystycznym w Paryżu, w czasie ewakuacji ze stadionu, kibice zaczęli wspólnie śpiewać Marsyliankę. Niezależnie od wcześniejszych podziałów spowodowanych dopingowaniem przeciwnych drużyn, w obliczu zagrożenia zjednoczyli się we wspólnym śpiewie.

No i w końcu… kto nie kocha kołysanek? Kołysanek, które są wspaniałym budulcem więzi pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Słuchanie głosu mamy lub taty daje poczucie bezpieczeństwa i ciepła, działa uspokajająco, relaksująco (również w okresie ciąży zarówno na dziecko jak i na matkę).

Co tu dużo mówić – po prostu śpiewajmy jak najwięcej! 😉

Śpiew to nie tylko technika – część 2: emocje

Ostatnio pisałam trochę o tym, jak popatrzeć na śpiewanie w kontekście całego ciała i jego kondycji. Ale przecież ciało to nie wszystko.

Śpiew jest bardzo powiązany również z naszym stanem emocjonalnym.

Bardzo często jest tak, że kiedy uwalniamy swój głos, uwalniamy też emocje – czasem dawno skrywane łzy, a czasem niepohamowany śmiech, zupełnie nie wiadomo z czego.

Nasz głos to ważny element naszej tożsamości, coś intymnego, tylko naszego. Za pomocą głosu wszyscy witaliśmy się z tym światem. Głos wyraża nas, to kim jesteśmy i to, jak się czujemy.

W głosie słychać każdą naszą emocję – radość, lęk, złość, miłość. Czasem wystarczy jedno słowo, jeden pomruk, żebyśmy rozpoznali emocje osoby, z którą rozmawiamy.

W głosie słychać czułość i determinację. Za pomocą głosu wydeptujemy sobie miejsce w świecie i budujemy relacje z innymi ludźmi.

Zupełnie normalne jest więc to, że na przykład w trudnych czy po prostu intensywnych emocjonalnie momentach głos będzie drżał. Normalne jest to, że czasem się załamie, a czasem nie będzie go w ogóle. Normalne jest też to, że któregoś dnia, zupełnie nagle i niespodziewanie, będzie brzmiał piękniej niż kiedykolwiek wcześniej. Coś się w nim otworzy – i być może już tak zostanie.

Przyglądaj się swoim emocjom, swojemu samopoczuciu tak, jak przyglądasz się swojemu ciału. Czy dzieje się dzisiaj w Tobie coś, co może sprawia, że Twój głos potrzebuje więcej wyrozumiałości? Daj sobie na to przestrzeń.

Dobra wiadomość jest taka, że głos nie tylko poddaje się emocjom, ale i je reguluje. Mało jest rzeczy na świecie, które tak pięknie nas balansują, tak koją, tak uspokajają, jak śpiewanie. I to działa nie tylko w warstwie symbolicznej, ale i na poziomie biochemicznym. Śpiewanie uwalnia niesamowity koktajl substancji pozytywnie nas odurzających – taki sam, jak jeszcze tylko jedna rzecz na świecie: miłość.