Mówi się, że milczenie jest złotem. I wiecie co? Są takie momenty, kiedy tak właśnie jest. Czy zdarzyło się Wam czuć, że Wasz głos jest przeciążony, albo co gorsza przytrafiła się Wam jakaś infekcja, np. zapalenie krtani? Wtedy właśnie zbawienna jest cisza.
Nasz głos też potrzebuje odpoczynku, regeneracji, spokoju, innymi słowy – ciszy. Cisza jest ważna. Ale uwaga! Ważna nie tylko jeśli chodzi o zdrowie. Pomyślcie teraz o jakimś utworze, który lubicie, w którym zastosowano taki zabieg, jak raptowne przerwanie napędzonej struktury dźwiękowej. Nagłe stop, a później powrót do muzycznej opowieści. Tak jak w tym utworze:
Ciekawe prawda? Trzyma w napięciu. Albo może są takie utwory, w których melodia płynie gładko, później spokojnie zatrzymuje się, zapada na moment w sen, aby po chwili równie delikatnie obudzić się i podążać dalej swoją drogą. Tak jak na przykład tutaj:
W takich przypadkach w utworach mamy pauzy, a pauzy to nic innego jak cisza w muzyce. A cisza jest ważna.
No… to by było na tyle. Czas zatrzymać się i wspólnie pomilczeć.
Zapraszamy na trzeci odcinek kursu używania głosu, który Patrycja Obara przygotowała w ramach projektu #masterOFFteatr Fundacji Teatr Realistyczny. Odcinek ten przeprowadzi Cię przez kompletną rozgrzewkę wokalną – od rozciągania ciała, przez gimnastykę ust, policzków i języka, aż po przygotowanie fałdów głosowych do mówienia. Dowiesz się też, dlaczego przekonanie, że zawodowcy nie muszą się rozgrzewać, to mit.
Zapraszamy na drugi z cyklu filmów edukacyjnych przygotowanych przez Patrycję Obarę w ramach projektu #masterOFFteatr Fundacji Teatr Realistyczny. W tym odcinku nauczysz się prawidłowo i wydajnie oddychać i dowiesz się, czym jest tłocznia brzuszna oraz na czym polega podparcie głosu. Obalony zostanie także bardzo popularny mit, czyli mit o mówieniu z przepony.
Zapraszamy serdecznie do obejrzenia pierwszego odcinka z cyklu wideo-warsztatów mistrzowskich autorstwa Patrycji Obary, przygotowanych w ramach projektu #masterOFFteatr Fundacji Teatr Realistyczny według pomysłu Katarzyny Pągowskiej.
W ramach cyklu Patrycja przygotowała 6 krótkich filmów dedykowanych młodym twórcom teatralnym, którzy chcą popracować nad swoim głosem w sześciu najważniejszych obszarach: ciało, oddech, aparat mowy, dykcja, prozodia, higiena głosu.
A w praktyce? Nieważne, czy masz 15 czy 55 lat. Jeśli chcesz się rozwijać i dostać narzędzia, by w zaciszu swojego pokoju popracować nad własnym głosem – te warsztaty są dla Ciebie
Jak ich użyć?
Nic prostszego? Masz kilkanaście wolnych minut i pokój do dyspozycji? Odpalasz filmik na telefonie i wykonujesz ćwiczenia nagrane przez Patrycję! Możesz je zatrzymywać w dowolnym momencie, powtarzać i iść dalej, kiedy poczujesz, że to dobry moment.
Do tych ćwiczeń nie potrzeba grupy ani partnera, nie potrzeba też sali teatralnej ani specjalnego sprzętu. Wystarczą Twoje chęci!
Dlaczego nagraliśmy te filmiki?
Głos jest współcześnie jednym z obszarów pracy z aktorem (i pracy aktora), któremu poświęca się niewystarczająco dużo uwagi. O ile stosunkowo dużo pracuje się na przykład nad ciałem, spontanicznością, energią, o tyle w kwestii głosu ulegamy przekonaniu, iż jest to coś, co się po prostu ma. Coś naturalnego, jak ręka czy noga, co nie wymaga specjalnej instrukcji obsługi, ewentualnie kilka szybkich patentów na impostację i można iść na scenę. Nic bardziej mylnego.
Z pierwszego odcinka dowiesz się, jak postawa ciała wpływa na głos i co zrobić, żeby była prawidłowa. Nauczysz się rozluźniać ciało i zrozumiesz, jak napięcia przeszkadzają w mówieniu. Obalone zostaną też mity dotyczące prawidłowej postawy, czyli mit o ściąganiu łopatek i wciąganiu brzucha.
Każdy, kto ma zamiar wystąpić na scenie, powinien zdać sobie sprawę z tego, że im bardziej pewny jest tego, co na niej robi, tym stres i trema mniejsza, a co za tym idzie – szansa na dobry występ wzrasta.
Po pierwsze – tekst
Czyli zmora wielu wokalistów :). Pamiętaj o tym, że im wcześniej nauczysz się tekstu na pamięć, tym szybciej będziesz mogła/mógł się skupić na takich elementach występu jak panowanie nad poprawną emisją, przekazanie emocji, mowa ciała, interpretacja, itp.
Podczas nauki i ćwiczeń zwróć uwagę na to, aby tekst był dla każdego odbiorcy zrozumiały – nie ma nic gorszego, niż słuchać niezrozumiałego mamrotania wokalisty ;). Każde słowo powinno być zrozumiałe i wyraźnie zaśpiewane.
Po opanowaniu tekstu na pamięć, oraz pilnowaniu artykulacji (dykcji) należy przejść do interpretacji i wejścia w rolę – zadaj sobie pytanie, o czym jest tekst i w jaki sposób byś go zinterpretował/a? Jak ta interpretacja mogłaby pomóc w muzycznym wykonawstwie piosenki (np. zmiany dynamiki, tempa)?
Po drugie – próby
Ważne, by przed każdym występem publicznym, oprócz nauki tekstu i melodii piosenek, zrobić sobie kilka prób “generalnych”. Czyli takich, gdzie śpiewamy piosenkę w całości, na pamięć, do mikrofonu, w pełnym skupieniu i starając się przekazać emocje (a także jeżeli mamy to w docelowych planach – wykonujemy elementy “choreografii”). Myślenie, że na scenie ‘jakoś to pójdzie’, jest bardzo mylne, a takie próby dodają wiele pewności siebie podczas właściwego występu.
Dobrze, jeżeli takie próby przeprowadzamy przed lustrem, lub – co lepsze, przed mini-pubicznością (np. rodzice, współlokatorzy, przyjaciele, itp.).
Po trzecie – zapoznanie terenu
Przed wyjściem na scenę warto zadać sobie pytanie: czy chcę śpiewać z mikrofonem w ręce, czy na statywie? Jeżeli to możliwe, to ustalić z muzykami lub akustykiem (zależnie od tego, czy śpiewamy z instrumentalistami, czy do podkładu) na jaki znak piosenka się rozpocznie (aby wyeliminować element zaskoczenia, który może nas wybić i rozproszyć) – takim znakiem może być np. skinienie głowy.
Pamiętajmy także, o tzw. soundchecku – czyli próby na nagłośnieniu docelowym – dzięki temu unikniemy lub zminimalizujemy ryzyko sytuacji, w której nie będziemy siebie lub podkładu słyszeć na scenie. Podczas soundchecku oswajamy się także z układem sceny, co też daje niezwykły komfort.
Po czwarte – przygotowanie fizyczne i psychiczne do występu
Być może brzmi to dość tajemniczo, ale chodzi nie mniej, nie więcej o takie rzeczy, jak przemyślany ubiór (nawiązujący do klimatu piosenki), nastawienie “bojowe” – czyli pewność siebie, która bardzo dobrze wygląda na scenie. Maksymalne skupienie się na przesłaniu piosenki – czyli tzw. wejście w role. Z łatwiejszych rzeczy – to skupienie się np. na tym, by nie patrzeć nieustannie w podłogę lub nie zamykać oczu. Na tyle, na ile to możliwe, śpiewaj z otwartymi oczami – jeżeli boisz się patrzeć na konkretne osoby, patrz na koniec sali, lub nad głowami widzów – wtedy daje to wrażenie, że patrzysz na wszystkich zgromadzonych. Zabiegów takich jak zamykanie oczu używaj sporadycznie i tylko jeżeli jest to związane np. z emocjonalnym refrenem, lub frazą.
Dowiedz się też wcześniej, jaka jest formuła występu – czy np. jest konferansjer, który zapowie Twój występ, czy też należy to zrobić samemu (lub w niektórych przypadkach – w ogóle). W dużej większości mile widzianym jest, aby się ukłonić po występie – dobrze będzie, jeżeli to także sobie w domu przemyślisz i przygotujesz.
Dobór repertuaru
Postaraj się, aby piosenka była jak najlepiej dopasowana do Twoich warunków wokalnych – tj. skali oraz barwy (w tym najlepiej doradzi Ci trener wokalny). Bardzo ważne jest także, aby piosenka była dostosowana do wieku (np. piosenka “Dziwny jest ten świat”, czy “I will always love you” nawet poprawnie wykonana, ale wykonana przez dziecko, pozostaje tylko ‘odśpiewana’, gubiąc gdzieś sens i przesłanie, które są niemożliwe ze względu na wiek).
Dobrze też, jeżeli śpiewane słowa są odmieniane w zgodzie z Twoją płcią (np. polskie końcówki byłem/byłam) i płcią osoby, do której adresujesz swój tekst (np. Ain’t no sunshine when he’s/she’s gone – zależnie od tego, czy adresatem jest kobieta czy mężczyzna). Nie warto także porywać się z motyką na słońce – jeżeli np. nie czujesz się na siłach, lub nie znasz języka, w którym jest napisana piosenka – lepiej wybierz piosenkę w języku ojczystym.
Pomyłki
Nie ma osób nieomylnych – pamiętaj o tym w trakcie każdego występu. Jeżeli zdarzy Ci się pomyłka w tekście, melodii, choreografii…śpiewaj dalej! tak, jakby nic się nie stało. Wyolbrzymianie pomyłki na scenie dodaje jej wagi (i pozwala ją zauważyć wszystkim a nie tylko tym bardziej uważnym), czasem jest także postrzegane jako amatorszczyzna (nie powinno się przerywać występu ze względu na pomyłkę).
Teraz, kiedy jesteś już bogatsza/y o powyższe wskazówki, mam nadzieję, że żaden publiczny występ nie będzie dla Ciebie grozą… a co najmniej będziesz w stanie zredukować stres i tremę z tym związaną do minimum. Powodzenia!