Odpowiednio dobrana rozgrzewka – jak przygotować głos do występu?

(Autorka wpisu: Patrycja Obara)

Zaawansowana rozgrzewka wokalna różni się od podstawowej nie tylko intensywnością, ale również celem. Często chodzi nie tylko o rozgrzanie głosu, ale również o precyzyjne przygotowanie konkretnego zestawu umiejętności, które będą potrzebne podczas danego występu.

Warto dobierać ćwiczenia pod konkretny repertuar. Czy masz do zaśpiewania wysokie, mocne dźwięki? A może delikatne, ale za to długie frazy? Może jakaś piosenka sięga dolnego krańca Twojej skali głosu? A może przygotowujesz się do wystąpienia publicznego i chcesz, żeby Twój głos zabrzmiał spokojnie i pewnie? Uwzględnij te potrzeby w swojej rozgrzewce wokalnej.

Obserwuj też swój głos, żeby wiedzieć, czego w danym dniu najbardziej potrzebuje. Jednego dnia możesz potrzebować rozgrzewki bardziej delikatnej, zorientowanej na balansowanie głosu, a innego bardziej wyczynowej, przygotowującej Cię do wokalnych szaleństw.

To, co możesz zrobić zawsze bezpiecznie, do ćwiczenia z grupy SOVT, czyli takie, które wprowadzą Twój głos w stan równowagi. Resztę rozgrzewki skomponuj na podstawie świadomego doboru ćwiczeń, które pomagają Ci osiągnąć Twoje konkretne cele.

Jeśli masz wątpliwości, jakie ćwiczenia najlepiej rozgrzeją Twój głos, stwórz plan działania z pomocą osoby, u której uczysz się śpiewu.

Co to właściwie są te formanty?

(autorka wpisu: Patrycja Obara)

W telegraficznym skrócie: formanty to wzmocnione rezonanse w trakcie głosowym, które wpływają na jakość dźwięku i barwę głosu. Istnieje kilka podstawowych formantów, z których najważniejsze to te, które wpływają na zrozumiałość samogłosek (formant 1 i 2) oraz tzw. „formant śpiewaczy”, który dodaje dźwiękowi tak zwany “brzęczyk” i sprawia, że głos może być słyszalny nawet nad orkiestrą.

Zaawansowana praca nad głosem obejmuje umiejętność świadomego manipulowania formantami, co pozwala na uzyskanie różnych barw głosu i kształtów głosek w zależności od potrzeb utworu (zarówno związanych z wysokością śpiewanych dźwięków, jak i interpretacją). Czasem delikatna – ale odpowiednio ukierunkowana – zmiana brzmienia samogłoski sprawia, że pozornie niemożliwy do zaśpiewania dźwięk nagle staje się… łatwy.

Zrozumienie, jak działają formanty, przekłada się na większą lekkość w śpiewaniu, kontrolę nad dźwiękiem i efektywność emisji głosu.

Nieco szerzej, czyli wersja dla wokalnych geeków:

Formanty to charakterystyczne pasma wzmocnionych częstotliwości w głosie, które powstają dzięki kształtowi i pracy traktu głosowego (gardła, jamy ustnej, nosa).

Prościej mówiąc:

Struny głosowe wytwarzają dźwięk podstawowy, a formanty „kolorują” ten dźwięk, decydując o tym:

  • jaką samogłoskę słyszymy (a, e, i, o, u),
  • dlaczego różne osoby brzmią inaczej, nawet przy tej samej wysokości dźwięku,
  • czy głos jest jasny, ciemny, nosowy, metaliczny itd.

Jak działają formanty?

  • Trakt głosowy działa jak filtr akustyczny
  • Zależnie od ułożenia:
    • języka
    • warg
    • żuchwy
    • podniebienia miękkiego
      niektóre częstotliwości są wzmacniane.

Najważniejsze formanty:

  • F1 – związany z otwarciem ust (wysoki F1 = szeroko otwarte usta)
  • F2 – związany z pozycją języka (przód–tył)
  • F3 i kolejne – wpływają na barwę, rozpoznawalność głosu, „nosowość”, „metaliczność”, itp.

W praktyce kontrola formantów pomaga w:

  • projekcji głosu czyli jego mocy i słyszalności
  • śpiewaniu wysoko bez napięcia
  • świadomym kształtowaniu barwy głosu
  • klarownej dykcji i wyraźnej mowie dzięki odpowiedniemu brzmieniu samogłosek

Co najlepiej pić przed wejściem na scenę?

Dziś ważny temat, jakim jest nawadnianie – czy to przed występem, czy przed jakąkolwiek inną sytuacją, kiedy trzeba intensywnie używać głosu.

A zatem: co najlepiej się sprawdza jako nawadniacz w takiej sytuacji?

Oczywista odpowiedź, która się nasuwa, to: woda. Ale czy najlepsza?

Otóż z badań wynika, że niezupełnie. Dlaczego?

Do pogodzenia są tu dwie potrzeby: chcemy, żeby nam nie zaschło w ustach podczas śpiewania, ale nie chcemy robić w połowie piosenki przerwy na toaletę

W obu tych kwestiach lepiej wypadają napoje, które, w odróżnieniu od czystej wody, muszą trochę posiedzieć w naszym układzie pokarmowym, czyli na przykład:

  • mleka (zwierzęce i roślinne)
  • soki (warzywne i owocowe)

Nasz układ pokarmowy potrzebuje trochę czasu, żeby się z nimi uporać. Dzięki temu wchłania z nich nieco więcej wody niż… no, z wody 😃 . Dłużej też trwa ich droga z żołądka do pęcherza, więc mamy większą szansę w spokoju dokończyć występ, a nawet i bis 🙃 .

Warto jednak pamiętać, że to, co dobre z perspektywy nawadniania, nie zawsze będzie idealnym rozwiązaniem dla głosu lub ogólnego samopoczucia. Dlatego, zanim zdecydujesz się na swój go-to-napój, przetestuj:

  • Czy nie masz po nim zalepionego gardła (Twój organizm może tak reagować na przykład na naturalnie występujący w tych napojach cukier albo na kazeinę w mleku krowim)
  • Czy nie powoduje u Ciebie dyskomfortu ze strony układu pokarmowego (wzdęcia, przelewanie, co tylko), co mogłoby odwracać Twoją uwagę podczas występu i zabrać Ci trochę przyjemności

Jeśli masz jakieś inne sprawdzone sposoby na zasychanie w gardle podczas występu, daj znać w komentarzach.

Chcesz lepszych występów? Bądź lepszą publicznością

A co, gdybyśmy spojrzeli na występy sceniczne od innej, być może kontrowersyjnej strony?

Na co dzień pomagam ludziom rozwijać umiejętność śpiewania i przemawiania na scenie. Ale może można też rozwinąć umiejętność bycia publicznością?

Kiedy myślę o ćwiczeniach, które mogłabym zaproponować na szkoleniu z bycia publicznością, to przychodzą mi do głowy takie:

  1. Spróbuj nie wpaść w pętlę oceniania. Czasem osoba występująca na scenie robi coś, co odwraca Twoją uwagę. Jakieś chrząknięcie, przejęzyczenie, nietrafiony dźwięk, czy gest, który Cię drażni. Ale co by było, gdyby puścić to w niepamięć i przekierować świadomie swoją uwagę na to, co dobre w występie? Może tak będzie korzystniej?
  2. Kieruj się empatią. To normalne, że osoba na scenie się stresuje. Niemal wszyscy tak mamy i różnie sobie z tym stresem radzimy. Być może kolejny występ tej osoby będzie lepszy. A kolejny jeszcze lepszy. Ale dziś akurat spotykacie się w takim momencie, kiedy ta osoba potrzebuje trochę więcej wsparcia.
  3. Załóż, że osoba na scenie zrobiła wszystko, co mogła, żeby się przygotować. Zwykle tak jest. Naprawdę mało spotkałam osób, którym nie zależy i robią swój występ na odczep się. W większości przypadków bardzo się starają dać publiczności to, co mają najlepszego.
  4. Przyjmij realistyczną skalę porównawczą. Jeśli każdą osobę występującą np. na koncercie szkolnym czy występie w małym lokalnym pubie będziemy porównywać do topowych zawodowych wokalistek i wokalistów, to na bank wypadnie blado. Może warto sobie stworzyć w głowie obraz osoby, która śpiewa wystarczająco dobrze i jeśli już porównywać, to może właśnie przyjmując taki punkt wyjścia?

Daj znać, co o tym myślisz. Czy odpowiedzialność za występ spoczywa wyłącznie na osobie na scenie, czy jednak w Twoim odczuciu obie strony mają wpływ na rezultat?

Wdech nosem, wydech ustami – tylko czy na pewno?

„Wdech nosem, wydech ustami” to chyba najczęstsza rada dotycząca oddechu. No może oprócz „oddychaj przeponą”, ale o tym było w innym odcinku (spoiler: obie te rady są złe 😜).

W większości sytuacji zarówno wdech, jak i wydech powinniśmy robić organem, który ewolucja nam podarowała jako domyślny przyrząd do oddychania: nosem.

Dlaczego wydech nosem jest lepszy?

  1. Tracimy mniej wody niż przy wydechu ustami (czyli nie wysuszamy głosu)
  2. Oddech jest wolniejszy, a wchłanianie tlenu większe, co łącznie daje nam znacznie lepszą wymianę gazową
  3. Wolniejszy oddech, a w szczególności dłuższy wydech uspokaja, a nawet spowalnia akcję serca, jest więc dobrym i łatwo dostępnym lekarstwem na tremę
  4. Wspiera pracę przepony (i tak serio, jest to jedna z niewielu rzeczy, które możemy zrobić, żeby na tę pracę wpłynąć)
  5. Tracimy mniej ciepła niż przy wydechu ustami, czyli jest bardziej wydajnie energetycznie
  6. Zmniejsza się ryzyko hiperwentylacji, o której napiszę w następnym poście

Pro tip niedotyczący śpiewania: spróbujcie oddychać nosem podczas swojego następnego treningu. Może Was zaskoczyć, jak bardzo – i to od ręki – poprawi się Wasza wydolność.

Ciekawa jestem Twoich doświadczeń z oddechem. Czy zwracasz na niego świadomie uwagę, czy jest to coś, co po prostu dzieje się samo?

(autorka wpisu: Patrycja Obara)