Co najlepiej pić przed wejściem na scenę?

Dziś ważny temat, jakim jest nawadnianie – czy to przed występem, czy przed jakąkolwiek inną sytuacją, kiedy trzeba intensywnie używać głosu.

A zatem: co najlepiej się sprawdza jako nawadniacz w takiej sytuacji?

Oczywista odpowiedź, która się nasuwa, to: woda. Ale czy najlepsza?

Otóż z badań wynika, że niezupełnie. Dlaczego?

Do pogodzenia są tu dwie potrzeby: chcemy, żeby nam nie zaschło w ustach podczas śpiewania, ale nie chcemy robić w połowie piosenki przerwy na toaletę

W obu tych kwestiach lepiej wypadają napoje, które, w odróżnieniu od czystej wody, muszą trochę posiedzieć w naszym układzie pokarmowym, czyli na przykład:

  • mleka (zwierzęce i roślinne)
  • soki (warzywne i owocowe)

Nasz układ pokarmowy potrzebuje trochę czasu, żeby się z nimi uporać. Dzięki temu wchłania z nich nieco więcej wody niż… no, z wody 😃 . Dłużej też trwa ich droga z żołądka do pęcherza, więc mamy większą szansę w spokoju dokończyć występ, a nawet i bis 🙃 .

Warto jednak pamiętać, że to, co dobre z perspektywy nawadniania, nie zawsze będzie idealnym rozwiązaniem dla głosu lub ogólnego samopoczucia. Dlatego, zanim zdecydujesz się na swój go-to-napój, przetestuj:

  • Czy nie masz po nim zalepionego gardła (Twój organizm może tak reagować na przykład na naturalnie występujący w tych napojach cukier albo na kazeinę w mleku krowim)
  • Czy nie powoduje u Ciebie dyskomfortu ze strony układu pokarmowego (wzdęcia, przelewanie, co tylko), co mogłoby odwracać Twoją uwagę podczas występu i zabrać Ci trochę przyjemności

Jeśli masz jakieś inne sprawdzone sposoby na zasychanie w gardle podczas występu, daj znać w komentarzach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *