
I od razu odpowiedź: inaczej niż myślisz (prawdopodobnie 😉).
Już wyjaśniam.
- Po pierwsze, nie da się mówić czy śpiewać z przepony. No nie da się i już. Przepona jest mięśniem umiejscowionym daleko od źródła głosu, jakim jest krtań. Poza tym jest mięśniem wdechowym. A jak ostatnio sprawdzałam, to większość z nas mówi i śpiewa na wydechu 😉.
Dobra, żarty żartami. Idziemy dalej.
- Po drugie, przepona jest… mięśniem. Nie balonikiem, do którego wpada powietrze. Nie da się więc zarządzać powietrzem w przeponie, bo jego tam po prostu nie ma 🤷🏼
- Po trzecie, przepona w dużej mierze działa niezależnie od naszej woli. I dobrze, bo dzięki temu możemy na przykład iść spać i nie martwić się o oddychanie. No ale z tego wynika taki szkopuł, że zasadniczo nie da się jej kontrolować w bezpośredni sposób.
- Po czwarte, „podparcie z przepony” to po prostu złe tłumaczenie. Włoskie appoggio czy angielskie support to raczej wsparcie, czy oparcie. I nie jest to tylko językoznawcze geekowanie. Wiele razy pracowałam z osobami, które chciały „podpierać” głos przeponą i w rezultacie napinały brzuch. A tego głos nie lubi.
W takim razie jak zapewnić głosowi WSPARCIE z przepony?
- Ćwicz prawidłowy oddech – głęboki, ale swobodny, angażujący całą klatkę piersiową, a nie tylko jej szczytową część.
- Wykonuj ćwiczenia na wydłużenie wydechu.
- Rozluźnij brzuch, żeby przepona mogła pracować swobodnie ☺️
Zadbaj o dobre wzorce i pozwól, by Twój układ oddechowy robił swoje. W końcu jest w tym ekspertem!
(autorka wpisu: Patrycja Obara)
